Linie lotnicze Ryanair zmniejszą o 20 proc. oferowanie z portu lotniczego Berlin-Brandenburg - informują serwisy "aero.de" i "aviation24.be". Powodem decyzji niskokosztowca są zbyt wysokie stawki za opłaty lotniskowe.
Tani przewoźnik z Irlandii zredukuje z dziewięciu do siedmiu liczbę samolotów stacjonujących w stolicy Niemiec. W przyszłym sezonie letnim nie będzie można polecieć odrzutowcami Ryanaira z Berlina do Brukseli, Kowna, Luksemburga, Rygi, a także do Chanii na greckiej Krecie.
Niemieccy dziennikarze szacują, że pracę może stracić 60 osób, bowiem zgodnie z wypowiedziami Eddiego Wilsona, jednego z zarządzających niskokosztowcem, na każdą maszynę przypada 30 zatrudnionych.
Decyzja Ryanaira jest trochę zaskakująca, bowiem latem bieżącego roku tani przewoźnik z Irlandii rozszerzył swoją ofertę z Berlina i lata do ponad 50 miejsc docelowych w Europie. Liczba podróżnych, którzy zdecydowali się na rejsy ze stolicy Niemiec niskokosztowcem z Zielonej Wyspy, wzrosła o 15 proc.
EasyJet pionierem redukcji w Berlinie
Poważne redukcje tanich linii lotniczych nie są już jednak obce włodarzom lotniska w Berlinie. Przed sezonem zimowym 2022/2023
flotę z osiemnastu do jedenastu samolotów zmniejszyły bowiem brytyjskie easyJet. Wówczas drastyczną redukcję tłumaczono także wysokimi kosztami związanymi z opłatami lotniskowymi.
– Decydenci muszą coś z tym zrobić – apeluje Wilson, przypominając jednocześnie, że ruch lotniczy w Niemczech nie wrócił wciąż do poziomu sprzed pandemii koronawirusa SARS-CoV-2. Szczególnie zła sytuacja jest właśnie w Berlinie, gdzie
liczba obsłużonych pasażerów w 2023 roku osiągnęła pułap zaledwie 70 proc. sprzed kryzysu wywołanego wirusem COVID-19.
Oprócz stolicy Niemiec irlandzki Ryanair ma swoje bazy w tym kraju również na lotniskach w Kolonii/Bonn, Frankfurcie/Hahn, Norymberdze, Memmingen i Weeze niedaleko granicy z Holandią. Na razie jednak oferta niskokosztowca z tych portów pozostała niezmieniona.
Ponad dwukrotny wzrost opłat
Zarządzający stołecznym lotniskiem w Berlinie nie ukrywają rozgoryczenia decyzją Ryanaira, ale rozumieją jej powody. Opłaty lotniskowe u zachodnich sąsiadów Polski wzrosły bowiem ponad dwukrotnie od 2019 roku. Zrzeszenie niemieckich portów lotniczych ADV ostrzega przed konsekwencjami tych podwyżek.
– Wysokie obciążenia regulacyjne dławią zdolności linii lotniczych do poszerzania oferty w Niemczech. Cierpią najbardziej pasażerowie, a prosperują lotniska w innych częściach Europy – podsumował Ralph Beisel, dyrektor zarządzający ADV.